Zamierzenia dydaktyczno – wychowawcze na miesiąc wrzesień 2019 w grupie dzieci 6 – letnich

  1. Współtworzenie przyjaznej atmosfery w grupie, przestrzeganie wspólnie ustalonych umów i zasad.
  2. Rozpoznawanie przedmiotów, roślin, zwierząt za pomocą zmysłów: dotyku, smaku, węchu, wzroku oraz słuchu.
  3. Uczestniczenie we wspólnych zabawach ruchowych, współdziałanie podczas zabaw, gier, tańców integracyjnych.
  4. Oglądanie zdjęć, ilustracji, słuchanie wierszy, opowiadań, zwrócenie uwagi na piękno naszego kraju.
  5. Poznawanie różnych środków transportów: lądowego, wodnego i powietrznego.
  6. Oglądanie drzew znajdujących się w bliskim otoczeniu, nazywanie ich.
  7. Zbieranie owoców drzew i wzbogacanie nimi kącika przyrody.

Piosenki miesiąca:

,,Pomidorek”

1. Wyrósł pomidorek mały i zielony,

pięknie się rozejrzał na obie strony.

Tam czerwony goździk, a tam różę widzi,

więc się zieloności swojej zawstydził.

Ref: Pomi, pomi, pomidorek,

krasnym okrył się kolorem

płaszczyk włożył gładki, nowy

pomi ,pomi ,pomidorowy.

2. A ten pomidorek,

dobrze jest nam znany,

dobrze jest nam znany, bardzo lubiany,

Bo i kolor ładny, i potrawa zdrowa-

zupa lub sałatka pomidorowa

Ref: Pomi ,pomi……..

,,Ogórek wąsaty”

Wesoło jesienią w ogródku na grządce, 
Tu ruda marchewka tam strączek, 
Tu dynia jak słońce, tam główka sałaty, 
A w kącie ogórek wąsaty. 

Ref.: 
Ogórek, ogórek, ogórek, 
Zielony ma garniturek, 
I czapkę i sandały, 
Zielony, zielony jest cały. 

Czasami jesienią na grządkę w ogrodzie, 
Deszczowa pogoda przychodzi, 
Parasol ma w ręku, konewkę ma z chmurki, 
I deszczem podlewa ogórki.

Wiersz miesiąca:

,,Na straganie” Jan Brzechwa

Na straganie w dzień targowy
takie słyszy się rozmowy

– Może pan się o mnie oprze
pan tak więdnie panie koprze.
– Cóż się dziwić, mój szczypiorku
leżę tutaj już od wtorku…

Rzecze na to kalarepa:
– Spójrz na rzepę, ta jest krzepka.
Groch po brzuszku rzepę klepię:
– Jak tam rzepką? Coraz lepiej.

– Dzięki, dzięki panie grochu,
jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka – z tą jest gorzej,
blada, chuda, spać nie może.
– A to feler – westchnął seler.

Burak stroni od cebuli,
a cebula doń się czuli.
– Mój buraczku, mój czerwony,
czy byś nie chciał takiej żony?

Burak tylko nos zatyka:
– Niech no pani prędzej zmyka,
ja chcę żonę mieć buraczą,
bo przy pani wszyscy płaczą.
– A to feler – jęknął seler.

Naraz słychać głos fasoli:
– Gdzie się pani tu gramoli?
– Nie bądź dla mnie taka wielka – odpowiada jej brukselka.

– Widzieliście jaka krewka –
zaperzyła się marchewka.
– Niech rozsądzi nas kapusta,
– Co? Kapusta? Głowa pusta.

A kapusta rzecze smutnie.
– Moi drodzy, po co kłótnie,
po co wasze spory głupie –
wnet i tak zginiemy w zupie.
– A to feler -jęknął seler.